Jest to jeden ze smaków dzieciństwa, który wspomina się ze wzruszeniem. Mistrzem w przygotowaniu takiego śniadanka jest mój kochany tata, który zwykle w weekendy budził mnie i siostrę zapachem duszonej cebulki. Danie jest niezwykle proste, a spożywanie go w wesołym rodzinnym gronie z pewnością uszlachetnia jego walory smakowe ;)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnoCY6qTIKFG-ppzm5JNTymodUL7yhKZRVnd5McPdA50h0b9Owyy8xG2mp5Jkdah-POHrDSQfWpjvS4cZ9IaBJsJ7vgU0TZ3x1VjrYxdQLW2qs84wKbAIC3Cv7Ng-MxwVK4RHEQ4z2ZkiX/s640/Cebula+duszona+z+jajkiem.jpg)
2 jaja
kucharek
maggi
sól, pieprz, oregano
1 łyżka masła
1 łyżka oliwy
Cebulę pokroić w piórka i wrzucić na rozgrzaną oliwę z masłem, posypać kucharkiem i dusić do miękkości na wolnym ogniu. Jak cebulka będzie już mięciutka dodać oregano i skropić maggi, zalać roztrzepanymi z pieprzem jajkami. W razie potrzeby dosolić. Podawać ze świeżym pieczywem.
8 komentarzy:
Ha, fainie. Ja akurat o tym na moim bloggu pisalam.
Mui tata i ja to troche inaczej gotowalismy, ale tesz bardzo dobre
Ja też przypominam sobie smak duszonej cebuli.Jak byłem mały też ojciec robił to danie .Tylko wtedy nie było weekendów , wolna była tylko niedziela.
Na patelni smażona była pokrojona cebula , podlewana mlekiem, pod koniec trochę mąki.Smak niepowtarzalny.Często to było śniadanie w niedzielę.
Cebula jest delikatna o charakterystycznym smaku.
Trzeba tylko trochę poćwiczyć aby dobrze to zrobić.
Szkoda,że tak szybko minęło dzieciństwo, pozostały wspomnienia...
Oj, ja też pamiętam z dzieciństwa zapach duszonej cebulki z jakiem, zazwyczaj w sobotę rano. U nas, zazwyczaj taką cieplutką jajecznicę kładło się bezpośrednio na chleb posmarowany masłem, coś pięknego:)Ciepła jajecznica lekko podtapiała masło na kromce chleba, przez co miało się wrażenie, że całość dosłownie rozpływa się w ustach:)Teraz robię to bardziej na "chrupiąco", nie duszę cebuli, tylko ją podsmażam ,żeby się zeszkliła i odrazu wbijam jajka...pycha:)
Ortografii się naucz a nie za blogi się bierzesz...
Blogerka :-)
No tak mnie nabrało że sama zrobilam
A myślałem, że tylko mój Tata serwował to danie. Dla mnie też, to smak dzieciństwa. Zawsze w sobotę gdy bylismy "u Babci na wsi", na kuchni opalanej drewnem, smażona była cebula z kiełbsą i jajkiem. Uwielbiałem to danie. Jesienią dochodziły jeszcze grzyby, kurki, koźlaki itp. Tak, szkoda, że to już tylko wspomnienia...
To też smaki mojego dzieciństwa �� i również robione przez tatę.
Aż dziwne, że sama tego nigdy nie robiłam... Dzięki za przypomnienie. Niebawem zrobię ��
Rewelacja smak dzieciństwa
Prześlij komentarz