Duszona cebula z jajkiem

Jest to jeden ze smaków dzieciństwa, który wspomina się ze wzruszeniem. Mistrzem w przygotowaniu takiego śniadanka jest mój kochany tata, który zwykle w weekendy budził mnie i siostrę zapachem duszonej cebulki. Danie jest niezwykle proste, a spożywanie go w wesołym rodzinnym gronie z pewnością uszlachetnia jego walory smakowe ;)

3 – 4 cebule
2 jaja
kucharek
maggi
sól, pieprz, oregano
1 łyżka masła
1 łyżka oliwy

Cebulę pokroić w piórka i wrzucić na rozgrzaną oliwę z masłem, posypać kucharkiem i dusić do miękkości na wolnym ogniu. Jak cebulka będzie już mięciutka dodać oregano i skropić maggi, zalać roztrzepanymi z pieprzem jajkami. W razie potrzeby dosolić. Podawać ze świeżym pieczywem.

8 komentarzy:

Izabella pisze...

Ha, fainie. Ja akurat o tym na moim bloggu pisalam.
Mui tata i ja to troche inaczej gotowalismy, ale tesz bardzo dobre

Anonimowy pisze...

Ja też przypominam sobie smak duszonej cebuli.Jak byłem mały też ojciec robił to danie .Tylko wtedy nie było weekendów , wolna była tylko niedziela.
Na patelni smażona była pokrojona cebula , podlewana mlekiem, pod koniec trochę mąki.Smak niepowtarzalny.Często to było śniadanie w niedzielę.
Cebula jest delikatna o charakterystycznym smaku.
Trzeba tylko trochę poćwiczyć aby dobrze to zrobić.
Szkoda,że tak szybko minęło dzieciństwo, pozostały wspomnienia...

Łysy pisze...

Oj, ja też pamiętam z dzieciństwa zapach duszonej cebulki z jakiem, zazwyczaj w sobotę rano. U nas, zazwyczaj taką cieplutką jajecznicę kładło się bezpośrednio na chleb posmarowany masłem, coś pięknego:)Ciepła jajecznica lekko podtapiała masło na kromce chleba, przez co miało się wrażenie, że całość dosłownie rozpływa się w ustach:)Teraz robię to bardziej na "chrupiąco", nie duszę cebuli, tylko ją podsmażam ,żeby się zeszkliła i odrazu wbijam jajka...pycha:)

Unknown pisze...

Ortografii się naucz a nie za blogi się bierzesz...
Blogerka :-)

Unknown pisze...

No tak mnie nabrało że sama zrobilam

Sentymentalny pisze...

A myślałem, że tylko mój Tata serwował to danie. Dla mnie też, to smak dzieciństwa. Zawsze w sobotę gdy bylismy "u Babci na wsi", na kuchni opalanej drewnem, smażona była cebula z kiełbsą i jajkiem. Uwielbiałem to danie. Jesienią dochodziły jeszcze grzyby, kurki, koźlaki itp. Tak, szkoda, że to już tylko wspomnienia...

Gosia pisze...

To też smaki mojego dzieciństwa �� i również robione przez tatę.
Aż dziwne, że sama tego nigdy nie robiłam... Dzięki za przypomnienie. Niebawem zrobię ��

Jayjay pisze...

Rewelacja smak dzieciństwa